I zabieramy sie za terive ^^
Mury już prawie skończone
Prawie... bo nie dotarly dziś wszystkie nadproża, ale jutro od rana mają już być, więc jak tylko Panowie skończą murować, zabierają się za ukłądanie terivy
Dzisiaj przyjechało też do nas 12 wywrotek ziemii (i tu małą ciekawostka- ziemia ta jest ze starego stadionu żużlowego w toruniu a ja jestem ogromną fanatyczką tego "czarnego sportu" więc - może to zabrzmi sentymentalnie, ale bardzo się ciesze, że "jego część" będzie na naszej działeczce )
A teraz kilka fotek z wczorajszej kontroli
Widoczek z okna w salonie:
Wyjście z salonu na taras:
A to widoczek z "drzwi wejściowych":
I okno w dolnej łazience:
Teraz coś mniej fajnego ....
W piwnicy zaczeła wychodzić nam woda. Obecnie jest jej jeszcze więcej niż na tym zdjęciu, sięga już prawie na dwa schodki o góry
Niestety nie udało mi się przywrócić zdjęć z poprzednich wpisów które zniknęły, więc ponownie dodaje zdjęcia truskaweczek i części warzywnej ogrodu odgrodzonej tujami od ogrodu rekreacyjnego
No i oczywiście niemogło zabraknąć moich poziomeczek, które dzielnie wytrzymały przysypke ziemią i trzykrotne przesadzanie Jeden z krzaczków zadziwiająco dobrze zniósł to "maltretowanie" hihi ^^
Aaa bym zapomniała....
Ostatnio zauważyliśmy, że ludzie oszaleli na punkcie grzybów. Jadąc z domu na działke jedziemy przez las i zawsze po obu stronach ulicy stoi mnustwo samochodów, więc w niedziele od rana, kożystając z pięknej pogody, postanowiliśmy, że też się wybierzemy do lasu Efekt? zobaczcie sami:
Niedzielna rozrywka w postaci obierania grzybków zapewniona.... męczyliśmy się z nimi od 15 do 22:30 !!! Ale pyszne były